Kamienicki pałac Marianny Orańskiej –

W trakcie wojen napoleońskich, gdy skurczyły się państwowe zasoby, po królewskim edykcie sekuryzacyjnym w 1810 r. na mocy decyzji Fryderyka Wilhelma III wszystkie dobra katolickie jak i ewangelickie w Prusach przeszły w ręce państwa. Kamieniecki majątek król postanowił sprzedać dla pozyskania gotówki. W tym czasie Napoleon osadził w Holandii, na królewskim tronie swojego brata Ludwika, który powziął decyzję o tym by zakupić na Śląsku, gdzie w tym czasie zostało zwolnionych wiele dóbr, „odpowiednio” duży majątek. Za sam klucz kamieniecki, Namiestnikowa Wilhelmina Fryderyka Ludwica zapłaciła 848,05 talarów. Pod koniec życia królowej większość obowiązków przejęła jej córka Marianna, która stała się właścicielką w 1838r. Wtedy zleciła wykonanie projektu okazałej rezydencji znanemu architektowi Karlowi Friedrichowi Schinklowi. Okres romantyczny, którego odzwierciedlenie można zobaczyć w architekturze i sztuce wymagał od projektanta odniesień do najstarszych dokumentów, oraz historii „starożytnej”, a takimi były przesłanki dawnych czasów: wg „Kroniki Czechów” Kosmasa, w 1017r. czeski książę Brzetysław po zrównaniu z ziemią grodu w Bardzie, wzniósł gród na wysokiej skale, skąd wzięła się nazwa Kamieniec. Również w XIII wiecznych Księgach Henrykowskich opisywany był widok z tego miejsca na Masyw Brzeźnicy, który został zapisany jako Cosecrepte (Kozi Grzbiet). Mariannę bardzo zaintrygowały podania i dokumenty historyczne. Nowy obiekt miał być eklektyczny, z neogotyckimi wtrąceniami mauretańsko – sycylijskich zamków z okresu średniowiecza. Po wielu latach trwania budowy, Marianna postanowiła przekazać obiekt swojemu synowi Albrechtowi, który po śmieci swojej żony kazał wznieść tu rodowe mauzoleum kamienickich Hohenzolernów.

Podczas II wojny światowej nie było tu walk. Pałac uległ destrukcji w wyniku stacjonowania tu wojsk Radzieckich. Tylko w 1945r. wywieziono stąd wiele dzieł sztuki (ok. 16 wagonów), które podczas wojny były tu zwożone jako natenczas bezpieczne miejsce. W 1946 r. wybuchł pożar, który wg różnych źródeł był gaszony tak, aby go nie zagasić. Być może był próbą zatarcia śladów rabunków i zniszczeń. Współczesna historia, to zasługi Włodzimierza Sobiecha, ówczesnego pracownika poznańskiej Akademii Rolniczej, który przy udziale Władysława Pawlaka, dawnego więźnia niemieckiego oflagu twierdzy srebrnogórskiej, nie patrząc na piętrzące się trudności postanowił przywrócić pałac do jego świetności. We współpracy początkowo z Polonią brytyjską, na prawie dzierżawy 40 letniej, remontował obiekt aż do śmierci w 2012 r. Dwa lata później pałac przeszedł w posiadanie gminy.

Odległość od Apartamenty Folwark Boguszyn – 22 km.

Wszelkie informacje na https://palacmarianny.com.pl/