Kopalnia Uranu w Kletnie.
Dawne mapy poniemieckie, w których posiadanie weszły wojska sowieckie, wskazywały tę lokalizację jako jedną z wielu, jako tę, która może dostarczyć pożądany na ten czas materiał do stworzenia bomby atomowej. W lipcu 1948 roku rosyjscy geolodzy, badając stare hałdy kopalni w Kletnie, odkryli podwyższone promieniowanie gamma. Jeszcze w tym samym roku Sowieci/ Rosjanie zaczęli prace przygotowawcze do eksploatacji złoża. Sudecki uran miał im posłużyć do budowy rosyjskiej bomby atomowej. W ZSRR – obecnie Rosji, tego pierwiastka nie było. Prace w Kletnie mogli prowadzić na mocy umowy między rządem PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa), a Związkiem Radzieckim zawartej w 1948 roku. Kopalnia działała w latach 1948-1953. Przez te lata wydobyto materiał na stworzenie 2 bomb (informacje przekazane przez przewodnika). Koszty związane z chorobami popromiennymi i śmiercią osób skazanych lub z wolnego wyboru zaangażowanych w wydobycie nie były brane pod uwagę.
Kopalnia Uranu to również miejsce wypiętrzania się płyt geologicznych oraz występowania miejscowych minerałów takich jak: fluoryt, ametyst, malachit czy baryt. Znajdziemy tam też skupisko wapieni pod nazwą Biała Marianna.
Bardzo ciekawe miejsce i ludzie – przewodnicy zaangażowani w swoją misję.
Dla osób, które zainteresowały się tematyką wydobycia uranu na terenach zachodniej Polski polecam fascynującą reporterska opowieść Filipa Springera Miedzianka Historia znikania. Autor przez dwa lata szukał odpowiedzi na pytanie: dlaczego miasteczko z siedmiowiekową tradycją po wejściu umarło, a ta powieść jest próbą rozwiązania tej zagadki. Tutaj temat powojennego, rabunkowego wydobycia uranu przez Rosjan jest zbieżny z historią kopalni w Kletnie.
Kopalnia w Kletnie jest również osnową wielowątkowej powieści Macieja Siembiedy Katarsis. W różnym czasie, różni bohaterowie, których losy dziwnie się przeplatają, spotykają się Lądku, Kletnie i miejscowej kopalni uranu.
43 km od Apartamenty Folwark Boguszyn